Biblioteka | Poczta | Kontakt
Pod patronatem Rektora UKSW "Świadkowie Bożej miłości" w Szkole Katedralnej UO UKSW w Łucku
"Świadkowie Bożej miłości" – pod takim hasłem odbyła się kolejna, marcowa sesja Szkoły Katedralnej Uniwersytetu Otwartego UKSW w Łucku na Ukrainie. Spotkanie rozpoczęło się od uroczystej Mszy św. w katedrze świętych Apostołów Piotra i Pawła, którą odprawił o. prof. Wojciech Kluj z UKSW. Sesja naukowa, której towarzyszyła wystawa Urszuli Szałaty „Polscy misjonarze na rzecz trędowatych” odbyła się w sali konferencyjnej hotelu Ukraina. Tym razem licznie zgromadzeni słuchacze Szkoły Katedralnej mieli okazję pogłębić swoją wiedzę na temat szeroko rozumianej misyjnej działalności kościoła katolickiego obejmującej głoszenie Dobrej Nowiny poprzez przykład heroicznej, samarytańskiej posługi.
Jak powiedział w swym słowie wstępnym biskup diecezji łuckiej ks. bp Vitalii Skomarovskii, wybór tematu spotkania „Świadkowie Bożej miłości” pozwala nam pogłębić nasz stosunek do innych poprzez przykład tych, którzy potrafili swoim życiem świadczyć o Bogu. Jest to tym bardziej cenne, że przygotowane wystąpienia dotyczą wielkich postaci kościoła wołyńskiego.
Kierownik Uniwersytetu Otwartego UKSW dr Kazimierz Szałata w swoim wykładzie zatytułowanym „Misja kościoła katolickiego na rzecz najbiedniejszych z biednych” przedstawił wielowiekową tradycję misyjnego dzieła kościoła na rzecz najbiedniejszych zwracając szczególną uwagę na zaangażowanie placówek misyjnych w opiekę nad ludźmi trędowatymi. Swoje wystąpienie dr Kazimierz Szałata rozpoczął od przypomnienia pięknej francuskiej legendy, która głosiła, iż święty Marcin leczył ludzi chorych na trąd pocałunkiem. Z medycznego punktu widzenia terapia ta mogłaby być uznana za mało skuteczną, ale w istocie swej kryje ona w sobie najgłębszą tajemnicę chrześcijańskiego miłosierdzia, które w każdym człowieku pozwala odkryć jego osobową godność. Wartość bowiem człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boże jest bezwzględna i przynależy nawet tym, którymi gardzi tak zwany cywilizowany świat. Pokazał nam to pochodzący z ziemi wołyńskiej wielki misjonarz pracujący wśród trędowatych na Madagaskarze bł. o. Jan Beyzym (1850-1912).
Bliżej sylwetkę twórcy wzorcowego ośrodka dla trędowatych marana przedstawił prezes Stowarzyszenia Lekarzy Polskiego Pochodzenia na Wołyniu dr Sergiusz Prokopiuk, który przypomniał, że pierwszym marzeniem młodego jezuity z Wołynia była posługa duszpasterska wśród skazańców wywożonych na zesłanie w głąb Rosji. To żarliwe pragnienie niesienia Słowa Bożego i prostej posługi ludziom najciężej doświadczonym przez los zrealizował w zupełnie innej części świata. Został misjonarzem Madagaskaru stając się, „posługaczem trędowatych”. Zawierzając swe dzieło Matce Bożej w trudnych misyjnych warunkach zdobywał potrzebne środki na budowę szpitala w Marana, leczył i pielęgnował swych podopiecznych z całkowitym oddaniem, aż do kresu sił. Zmarł, jak podkreślają biografowie, z powodu malarii i wycieńczenia. Jak zaznaczył, dr Prokopiuk, o. Beyzym stanowi wzór do naśladowania, szczególnie dla pracowników służby zdrowia. Dlatego Stowarzyszenie Lekarzy Polskiego Pochodzenia na Wołyniu przyjmuje go za swego patrona.
Nawiązując do tej deklaracji pani dr Ludmiła Prokopiuk w imieniu wołyńskich lekarzy poprosiła obecnego ks. bpa Vitalija Skomarovskiego o pobłogosławienie portretu Patrona, który został umieszczony na honorowym miejscu w Biurze Stowarzyszenia.
O. prof. Wojciech Kluj z Wydziału Teologicznego UKSW, który jako misjonarz spędził kilka lat na Madagaskarze przedstawił w formie multimedialnej prezentacji duchowe i materialne dziedzictwo wołyńskiego misjonarza, który pozostawił po sobie piękny ośrodek dla trędowatych z kaplicą Matki Boskiej częstochowskiej.
Drugą niezwykle piękną postać reprezentującą duchowe dziedzictwo kościoła katolickiego na Wołyniu Sługę Bożego ks. Władysława Bukowińskiego (1904-1974) przedstawił dyrektor Ośrodka Duszpastresko-Wydawniczego „Wołanie z Wołynia” o. Vitold-Yosif Kovaliv. Ks. Bukowiński był absolwentem Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk kardynała Sapiehy w katedrze na Wawelu. W 1936 roku wyjechał do Łucka na Wołyniu, gdzie do wybuchu II wojny światowej i inwazji sowieckiej na Polskę uczył katechetyki i socjologii w Wyższym Seminarium. Zaraz po nominacji na proboszcza katedry łuckiej został aresztowany przez NKWD i skazany na 8 lat lagrów. Podczas likwidacji więzienia NKWD cudownie ocalał podczas egzekucji. Po wojnie w 1944 roku ponownie aresztowany, oskarżony o działalność agenturalną na rzecz Watykanu i skazany na 10 lat łagrów. W sumie w nieludzkich warunkach sowieckich łagrów spędził 13 lat i 5 miesięcy, a więc więcej, niż znany dysydent rosyjski, Sołżenicyn. W trudnych warunkach obozowego życia nie stracił wiary, niosąc skazańcom światło Chrystusowej Ewangelii. Miał świadomość, że w ten sposób realizował pierwsze duszpasterskie marzenie bł. o. Beyzyma, choć nie śmiał się nigdy porównywać do misjonarza z Madagaskaru.
Uczestnicy marcowej sesji, którą prowadził dr Jerzy Szczuruk otrzymali na zakończenie spotkania przekazane przez redakcję ostatnie numery tygodnika Niedziela a także książki przekazane przez Fundację Polska Raoula Follereau, Wydział Nauk o Rodzinie UKSW i Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy. Na zakończenie ks. bp Vitalii Skomarovskii poinformował, iż w katedrze trwają prace remontowe w sali, która już wkrótce stanie się siedzibą Szkoły Katedralnej UO UKSW w Łucku.
W poniedziałek 16 marca inicjatora Szkoły katedralnej w Łucku dra Kazimierz Szałatę wraz z jej koordynatorami Sergiuszem Prokopiukiem i Michałem Szałatą przyjęła w swym biurze Beata Brzywczy pełniąca funkcję Konsula Generalnego w Łucku. Podczas spotkania przedstawiono możliwości dalszej współpracy UKSW z ośrodkami duszpasterskimi i dydaktyczno-naukowymi za naszą wschodnią granicą.
Fotorelacja Michała Szałaty.