Biblioteka | Poczta | Kontakt
Pod honorowym patronatem Rektora UKSW III Rajd Wołyński
W dniach 11-15 lipca br. odbył się zorganizowany pod honorowym patronatem Konsula Generalnego w Łucku pani Beaty Brzywczy oraz Rektora Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie ks. prof. dra. hab. Stanisława Dziekońskiego III Rajd Wołyński śladami zbiorowej zbrodni dokonanej na Polakach w 1943 roku. Podczas uroczystości Rektora reprezentował kierownik Uniwersytetu Otwartego UKSW dr Kazimierz Szałata, który w ramach Rajdu zorganizował i poprowadził debatę na temat pojednania z udziałem gości z Polski, Ukrainy oraz ks. prof. Daniela Fouchera z Nantes we Francji.
Rajd, w którym wzięło udział blisko dwadzieścia motocykli z Bydgoszczy, Lublina, Puław i Zielonki oraz towarzyszące im samochody organizatorów i obsługi wystartował w sobotę 11 lipca spod Zamku w Lublinie. Po uroczystym przejeździe przez renesansowy rynek w Zamościu kolumnę Rajdu przywitał na przejściu granicznym Zosin-Ustiług konsul RP Konrad Sawicki. Pierwszym celem tej swoistej pielgrzymki po miejscach uświęconych krwią męczenników katolickich była nieistniejąca już dziś wioska Swojczów, gdzie przy krzyżu upamiętniającym tragedię sprzed 72 lat została odprawiona żałobna msza święta polowa, której przewodniczył biskup diecezji łuckiej ks. bp Vitalij Skomarovskij. Homilię wygłosił założyciel i dyrektor Domu Integracji Caritas w Zamłyniu ks. Jan Buras. Jak powiedział kaznodzieja zwracając się do pielgrzymów z Polski oraz uczestników Rajdu, przychodzimy po latach wraz z cudownym obrazem Matki Boskiej Swojczowskiej z kościoła, po którym nie ma już dziś śladu, na miejsce bratobójczej zbrodni, która pochłonęła blisko 60 tys. ludzkich istnień nie po to, by szukać zemsty, by kogokolwiek oskarżać, ale by modlić się za ofiary oraz budować pojednanie, które jest warunkiem trwałego, tak bardzo dziś potrzebnego pokoju na Ukrainie. Ks. Buras podziękował towarzystwom kresowym z Zamościa, które w latach dziewięćdziesiątych postawiły krzyż w miejscu, gdzie prawdopodobnie był kościół i gdzie prawdopodobnie spoczywają szczątki pomordowanych Polaków. Ten krzyż przypomina nam dzisiaj, że tutaj mieszkali ludzie wschodniego i zachodniego obrządku, ludzie, którzy szanowali się i żyli w przyjaźni aż do tamtych tragicznych dni. Na zakończenie Mszy świętej wraz z kapłanami kijowskiego i moskiewskiego kościoła prawosławnego odmówiono ekumeniczną modlitwę za zmarłych.
Centralnym punktem obchodów 72 rocznicy rzezi wołyńskiejbyła niedzielna msza św. z udziałem przedstawicieli Konsulatu Rzeczypospolitej Polskiej w Łucku z konsulem generalnym panią Beatą Brzywczy na czele odprawiona w katedrze świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łucku. Uroczystej liturgii z udziałem licznie zebranych księży diecezji łuckiej wraz z gospodarzem diecezji ks. bpem Vitalijem Skomarovskim oraz grekokatolickim protoprezbiterem wikariatu wołyńskiego ks. Romanem Begejem przewodniczył Metropolita Przemyski ks. abp Józef Michalik. Ksiądz Arcybiskup wygłosił też kazanie, w którym powiedział, że wielkość każdego społeczeństwa, czy rodziny nie polega tylko na sukcesach, ale na umiejętności trwania w prawdzie. Dziś przychodzimy na tę ziemię wołyńską, która stała się święta przez krew męczenników. Przychodzimy upamiętnić wielkie tragiczne wydarzenie, które dotknęło żyjących tu ludzi. Przychodzimy, bo wiemy, jak ważne i bolesne były to dla nas wydarzenia. Ale były to także ważne wydarzenia dla Europy i świata. Dziś nie trzeba się bać prawdy, bo tylko prawda wyzwala, tylko prawda uszlachetnia i wszelkie próby zakłamania, pomniejszania czy wykreślania z historii wydarzeń są błędem. W kontekście obchodzonej rocznicy ks. Arcybiskup przypomniał historyczny akt z czasów Soboru Watykańskiego II, kiedy biskupi Polscy zwrócili się do biskupów niemieckich ze swoim orędziem, które można streścić w zdaniu: „Przepraszamy i prosimy o przebaczenie”. I mimo wielu ataków ze strony komunistycznych władz, ten dojrzały, głęboko chrześcijański akt wprawił w zdumienie cały świat. Nie chodzi bowiem o to, kto ma rację, bo to zawsze Bóg ma rację, Bóg, który wzywa nas do przebaczenia i pojednania. Trzeba nam spojrzeć na upamiętniane tragiczne wydarzenia z 1943 roku oczami wiary. Trzeba się modlić za ofiary bratobójczego wybuchu nienawiści po obydwu stronach, nie zapominając o Ukraińcach, którzy także ratowali Polaków. Trzeba byśmy trwali w naszych rodzinach w modlitwie „i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom.”
Po mszy św. uczestnicy Rajdu Wołyńskiego udali się na Plac Teatralny, przed Sobór Świętej Trójcy pod tablicę upamiętniającą ofiary Kijowskiego Majdanu oraz trwającej od ponad roku wojny na Ukrainę, gdzie zostały złożone wieńce. Następnie kolumna motocykli wraz z konsulem generalnym rzeczpospolitej Polskiej udała się na cmentarz obrońców Przebraża w okolicach wsi Hajowe.
Historię tworzenia się na tych terenach spontanicznego ruchu obrony przed bandami UPA przedstawił badacz dziejów kresowych Krzysztof Krzywiński z Chełma. Ks. prof. Daniel Foucher poprowadził tłumaczoną na język polski i ukraiński modlitwę za zmarłych oraz żywych świadków tamtych tragicznych wydarzeń. Głos zabrał także Wasyl Dawydiuk, deputowany ziemi wołyńskiej z partii Swoboda, który wyraził uznanie dla Polaków, którzy tak pięknie potrafią czcić pamięć o swoich poległych bohaterach. Przypomniał też, że Ukraina ma także prawo pamiętać o grobach własnych przodków.
Tego samego dnia, w sali konferencyjnej hotelu UKRAINA w Łucku, gdzie odbywały się pierwsze sesje Szkoły Katedralnej Uniwersytetu Otwartego UKSW uroczystą debatę historyczną poprowadził dr Kazimierz Szałata. Na wstępie tego niecodziennego spotkania, dr Szałata przekazał na ręce ks. bpa Vitalija Skomarovskiego wykonaną w Muzeum Narodowym w Warszawie (tam znajduje się oryginał) kopię obrazu „Bitwa pod Orszą” podkreślając, że było to drugie, po bitwie pod Grunwaldem, wielkie zwycięstwo sprzymierzonych wojsk polsko-litewskich. Dr Szałata przypomniał, że Wielkie Księstwo Litewskie obejmowało wówczas dzisiejsze tereny Liwy, Białorusi i Ukrainy. Tym razem połączona trzydziestopięciotysięczna armia pod wodzą księcia litewskiego Ostrogskiego pokonała w 1514 roku ponad osiemdziesięciotysięczną armię moskiewską. Kopia obrazu dokumentująca naszą wspólną historię znajdzie swoje miejsce w kościele w Ostrogu, gdzie przy parafii działa założony przez ks. Vitolda Yosifa Kovaliva ośrodek duszpastersko-wydawniczy „Wołanie z Wołynia”.
Debatę rozpoczęła prezentacja na temat rzezi wołyńskiej przygotowana przez prezesa Stowarzyszenia Lekarzy Polskiego Pochodzenia na Wołyniu dra Sergiusza Prokopiuka.
Wykład wprowadzający do debaty przedstawił ks. prof. Daniel Foucher z Francji. Przypomniał on biblijną analizę źródła grzechu, jako odrzucenia Boga a następnie historię dorastania człowieka w konfrontacji ze złem od prawa rewanżu i pomsty w myśl reguły „oko za oko, ząb, za ząb” aż po lekcję krzyża i zmartwychwstania Chrystusa Pana. Odwracając się od Boga, który jest naszym wspólnym Ojcem, tracimy sens braterstwa między ludźmi. Próbując zastąpić Boga, w każdym drugim człowieku widzimy konkurenta, którego trzeba zniszczyć – jak mawiał Sartre. To stąd rodzi się pokusa ludobójstwa. Tylko jeden wódz, tylko jeden naród. Stąd nie ma przebaczenia, nie ma pojednania bez powrotu do naszego wspólnego ojca w Niebie, który kocha każdego syna – także marnotrawnego. Zatem droga do pojednania prowadzi przez nawrócenie i przebaczenie.
W dyskusji zabrali głos między innymi prezes Stowarzyszenia „Wołyń pamiętamy” Henryk Kozak, prezes Europejskiej Fundacji Samorządowej Andrzej Strawa oraz prezes Bractwa Motocyklowego Dragonia z Bydgoszczy Przemysław Piotrowski.
Na zakończenie ukraińska dziennikarka Natalia Mogilecka przekazała uczestnikom debaty wzruszający rysunek swojej córeczki z wizją wschodzącego słońca pojednania polsko-ukraińskiego. Jak powiedziała w swoim krótkim wystąpieniu, nigdy wcześniej, ani w szkole, ani w rodzinie nie słyszała o strasznych wydarzeniach z 1943 roku. Teraz, kiedy poznała historię przeprosiła w imieniu swych przodków za wyrządzone Polakom krzywdy, poprosiła o przebaczenie i z ogromnym wzruszeniem poprosiła, byśmy byli na nowo przyjaciółmi.
Podczas kolejnych dni uczestnicy Rajdu Wołyńskiego odwiedzili też inne ważne dla Polaków z Kresów Wschodnich miejsca związane z tragicznymi wydarzeniami z 1943 roku. III Rajd Wołyński odwiedził między innymi: Równe, Zdołbunow, Ostróg, Międzyrzecz, Nowomalin, Dubno, Ołykę, Dereże, Janową Dolinę, Zasmyki i Zamłynie.